Wiele by można było powiedzieć o przyczepach na sprzedaż, łącznie z tym, że rynek jest olbrzymi. Rodzaje przyczep i ich ceny mnożą się i dzielą wzdłuż i w poprzek oczekiwań sprzedających i kupujących. Zwróćmy uwagę jednak na swoistą bezdomność, jaka może iść w parze z wyborem. Bezdomność rozumiana dwojako, bo to i w końcu jest oznaczeniem stanu świadomości, który bywa niezwykle uporczywy życiowo. Tak. Zgadza się. Bezdomność. Oto co może czekać człowieka w naszych chwiejnych koniunkturalnie czasach.

– Komornik odebrał mi mieszkanie. Powody były różne, najważniejszym był rozwód z żoną i utrata pracy.

Opowiada pan Arek. Miał jednak w kieszeni dobrych pare tysięcy złotych, które zdążył wypłacić, zanim komornik „usiadł” na kącie. Tymczasem pan Arek był na bruku.

– Ale zaraz – pomyślałem sobie. – Mam kolegę który obraca tanimi przyczepami kempingowymi, a do tego siostra odziedziczyła działkę z mediami, całkiem niedaleko, działkę z której w ogóle nie korzysta.

Pan Arek dogadał się ze znajomym kupując przyczepę holenderską, którą udało się bez trudu przetransportować na wymienioną działkę, oraz podłączyć by było zasilanie.

– Nazywam to biurem – śmieje się. – Ale mieszka się dość znośnie.