Generacja nowych turbosprężarek

Rozwój pojedynczej turbosprężarki można obserwować na przykładzie modelu Garrett VNT, mającego swój początek w roku 1990, kiedy to miał miejsce debiut turbosprężarki TD2502, bazującej na starym modelu TB25. Ten dziś zabytek sterowany był przez ciśnieniowy siłownik, który, znawcy pamiętają, był podłączony przewodami w sposób bezpośredni z wylotem sprężarki.

Uruchomienie silnika powodowało, że łopatki ustawione były w pozycji przypływu minimalnego, a otwierały się przy zwiększaniu obciążenia/prędkości. Powodowało to maksymalizowanie przyspieszeń koła turbiny i sprężarki w warunkach niskiej energii. Efektem był szybki wzrost momentów obrotowych przy niskich obrotach silnika, a mimo to pozwalało na wysoki transport gazu i zmniejszanie ciśnienia wstecznego dla mocy silnika maksymalnej.

Poszczególne generacje VNT są rozpoznawalne po numerach ich modeli: pierwszą generację otwiera GT, drugą generacją jest ta od GTA, trzecia natomiast generacja od GTB, przy czym trzecią generacją po optymalizacji jest GTC. Każdą z generacji cechuje znacząca poprawa w zakresie projektowania, poprawiona zostaje efektywność wydajności i trwałość mechanizmu zmiennej geometrii.