Awaryjne otwieranie samochodu

Tematem niniejszego tekstu ma być awaryjne otwieranie samochodu. Tymczasem jest już tak, że wystarczy odpalić internet, następnie wyszukiwarkę, i wpisać co trzeba, aby dowiedzieć się, że rozwiązanie jest bardzo proste, bowiem miast przeciętnej wielkości, a nawet mniejsze, dysponują tego typu usługami nawet okrągłą dobę.

Co zatem jeśli jesteśmy w „zabitym dechami” plenerze, z dala od ośrodków miejskich? Dostęp do internetu i namiar do wyspecjalizowanych firm może nic nie dać, jeśli jesteśmy setki kilometrów poza tak zwaną cywilizacją. Ponadto jeśli nawet, to co nam po otworzeniu drzwi jeśli nie ma czym przekręcić stacyjki?

Załóżmy pierwszy wariant, ten mianowicie, że kluczyki są w zamkniętym aucie. Wówczas wybijamy szybę czymś ciężkim i po kłopocie. Gorzej z wariantem numer dwa, czyli zakładamy nieobecność kluczyków permanentną. Tu otwierają się dwa warianty kolejne – pierwszy zakłada, że mamy auto nowej generacji, z całym systemem przeciwkradzieżowym, a wtedy tak zwane „pozamiatane”. Drugi wariant jednak, optymistyczny, ma miejsce, jeśli samochód jest starszy i jest możliwość rozmontowania stacyjki oraz podłączenia napięcia zgodnie z instrukcjami podanymi choćby w serwisie Youtube.