Wynajem podnośnika koszowego

„Na tropie podnośnika koszowego”, brzmiał niegdyś dobry tytuł artykułu prasowego. Warto poświęcić mu tych kilka wyrazów, ponieważ zagadnienie jest niezwykle interesujące. Otóż w jednej z redakcji pomniejszego tytułu lokalnego trwał sezon ogórkowy, czyli wakacyjny, związany z ciszą informacyjną i generalnie urlopami. Nie było o czym napisać, podczas gdy okazało się pewnego razu, że początkujący na łamach dziennikarz odnalazł temat. Był nim podnośnik koszowy, wynajmowany przez utrzymanie ruchu jednego z postpaństwowych przedsiębiorstw, podnośnik zwany dobrotliwie przez pracowników „Babel”.

Okazało się, że trop zaprowadził dziennikarza do firmy przycinającej konary drzew, które mogą wpływać na jakość przesyłu energii elektrycznej. Firma posiadająca specjalne zlecenia gminne i powiatowe, wykonywała pracę na wysokościach, więc w szczególnych przypadkach Babel był niezbędny. Dziennikarz doniósł następnie, że urządzenie wynajmowane jest w znacznie wyśrubowanej kwocie, co stało się w konsekwencji powodem obniżenia kwoty najmu przez najmującego. Natomiast firma przycinająca konary drzew zaproponowała dziennikarzowi posadę przycinającego, z której skorzystał.