Wynajem autokarów – Warszawa

– Urodziłem się trzymając bardzo szeroko ręce – mówi pan Tomek. – Rodzice od razu nazwali mnie Autosan, i tak już przylgnęło. Pseudonim wcale nie bolesny, taki pocieszny. Ręce trzymam szeroko w związku z pewnym zaburzeniem narządów ruchu, trzymam tak, bo mam ciągle pewne wrażenie, że zaraz upadnę. Tym nie mniej nie rzutuje to na komfort życia, bo człowiek umie się przystosować.

W życiu jest coś za coś, dowodem na to jest pan Tomek. Uchodzi bowiem za farciarza. Niegdyś trafił szóstkę w totka i żyje spokojnie z odsetek bankowych wygranej sumy. Ale nie zawsze tak było.

– Miałem kiedyś wypadek w Warszawie, jeszcze zanim pojawiła się wygrana – opowiada. – Jechałem z narzeczoną autem osobowym i wpadliśmy nie z własnej winy pod koła autobusu. Szczęście w nieszczęściu, przeżyliśmy oboje, niestety uraz został bardo trwały. Więc po wygranej obiecałem sobie, że będę jeździł autobusem choćby nie wiem co.

Pan Tomek wynajmuje najnowszy produkt firmy Autosan.

– Niektórzy się śmieją, że jadę autobusem po chleb. Przyjąłem po prostu takie założenie i już. Ponadto wynajmowanie autobusu jest o tyle komfortowe, że w umowie wynajmu mam zapisaną klauzulę mówiącą że firma wynajmująca ma utrzymywać auto w stanie nienagannym na własny koszt.