Przyczepa motocyklowa

Transport motocyklowy może mieć ważne miejsce w transporcie w ogóle, o czym przekonują nas widoki z dalekich polskich wsi, gdzie czas szalonych lat dziewięćdziesiątych XX wieku zatrzymał się, w przeciwieństwie do motorów, które transportują mniejsze i większe ładunki.

– Wożę świnie do ubojni, czasami materiały budowlane – mówi pan Adam. – Przyczepka spełnia swoje funkcje, bywa że sąsiada trzeba odwieźć do domu z gospody. Jak u władzy był PSL to popierałem Samoobrone, bo dostałem skrzynki po winie na mebel do domu, pod telewizor, a i przed domem jest na czym usiąść.

Pan Adam ma motor „emzetke”. Pali niedużo i przeżył ponoć zderzenie z drzewem. Ponadto, a co najważniejsze, motor potrafi ciągnąć za sobą przyczepkę jednoosiową, i to całkiem sprawnie. Pan Adam jednak bardzo uważa, by nie wjeżdżać na dwupas, bo mówi, że jeżdżą jak szaleni. Podobno proboszcz chodził po kolędzie i pobłogosławił motor, a także przyczepkę, która robiła kiedyś na plebanii.

Przyczepkę pan Adam chce sprzedać, stąd nasza prośba, aby nie schodzić z ceny. Właścicielowi braknie czasem do piwa, a chodzi też o to, by miał na autobus do miasta, gdzie lubi wypić do ośmiu piw. Nie są to wcale żarty, a jedynie obraz małej przyczepki do motoru, która potrafi uwieźć kubik drewna z państwowego lasu.