Początek lat dziewięćdziesiątych to okres kiedy marka VW zajmowała się zaprojektowaniem rajdowej wersji golfa trzeciej generacji. Do dziś przetrwały jeszcze egzemplarze, jeden znajduje się w prywatnych rękach, a drugi natomiast jest muzealnym eksponatem w muzeum całego koncernu. Trzeci z nich, są to jednak pogłoski, rozbity został w czasie testów – większej ilości modelów nie wyprodukowano. Model ten oznaczony był dodatkowo numerem seryjnym A59, cechowały go przede wszystkim podwyższone osiągi, lepsze nawet od tych, które posiadała wersja VR6. Został on dodatkowo poszerzony, a oprócz tego starano się o jak największe zmniejszenie prześwitu. Dodano także dosyć duży spoiler na dachu oraz zmieniono zderzaki, z plastikowych na dopasowane do reszty karoserii, co czyniono także w późniejszych modelach. Pod względem wizualnym model ten znacznie odbiegał od wersji seryjnych i był z pewnością jednym z ładniejszych wariantów Golfa trzy. Osiągalna moc maksymalna silnika o pojemności dwóch litrów przekraczała trzysta koni mechanicznych, pozwalało to osiągać prędkości przekraczające znacznie dwieście pięćdziesiąt kilometrów na godzinę, a oprócz tego dawało możliwość osiągnięcia setki w niecałe cztery sekundy.