Auto lawety

Któż wyobraża sobie polski świat motoryzacyjny bez auto lawet. Na ten temat ma do powiedzenia sporo pan Marian, typowy lub nie, ale auto laweciarz z dużym doświadczeniem ostatniego ćwierćwiecza motoryzacyjnego w kraju.

– Naturalnie pamiętam jeszcze dawne czasy bez lawet – zamyśla się pan Marian. – Czy to były lepsze czasy, nie wiem. Na pewno było całkiem inaczej, bo lawetą dysponowały tylko wybrane przedsiębiorstwa spółdzielcze lub polmozbyty, a i to przecież nie wszystkie.

Rozmowa potrwała jeszcze parę minut, oczywiście temat auto lawet nie schodził z tapety.

– Wszystko zaczęło się początkiem lat dziewięćdziesiątych, cały ten boom na samochody używane z Niemiec. To był ten mały boom, bo duży był chwilę po wejściu Polski do Unii. Ten mały boom też opierał się na auto lawetach, ale się wtedy działo..

To wówczas pan Marian kupił swoją pierwszą auto lawetę. Dowiadujemy się, że wtedy też rozpoczął ogłaszanie swojej firmy w prasie, bowiem był to jeszcze czas preinternetowy.

– No jakoś interes się toczył, mniej lub bardziej udanie, ale udawało się związać koniec z końcem. Ważne było wtedy to, że ceny paliwa były relatywnie niskie, można było robić z klientem trasy. W ogóle było trochę inaczej..